Ostatni wpis na blogu dotyczył pechowej kontuzji, która w 2014 roku wykluczyła Lawiranta ze startów.
Niestety nie wszystko w życiu jest tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
W 2015 roku musiałam podjąć decyzję o wycofaniu Lawiranta ze sportu, ze względu na jego zdrowie.
Plany były inne ale cóż widocznie tak miało być. Wszystko w życiu dzieje się „po coś”.
Przez 11 lat wspólnych startów zawsze mogłam na niego liczyć, to właśnie na Lawirancie odnosiłam swoje największe sukcesy.
Jedyne co mogę to powiedzieć to : Dziękuję Złotusiu. Zawsze byłeś i będziesz numerem 1.